Zamknij

Polskie piwa "prawie" czyste, badania pod kontem Glifosatu

10:15, 06.10.2020 B.B Aktualizacja: 20:14, 06.10.2020
Skomentuj Fot. FoodRentgen biuro prasowe Fot. FoodRentgen biuro prasowe

Polskie piwa „prawie” czyste - wyniki badań FoodRentgen i Instytutu Spraw Obywatelskich. Glifosat tematem petycji do premiera

18 piw popularnych polskich marek trafiło pod lupę programu FoodRentgen. Wyniki pozytywnie zaskakują - tylko w jednym z piw wykryto pozostałości glifosatu, pozostałe są wolne od tego herbicydu i ponad 500 innych pestycydów. Wcześniejsze, jak i ta publikacja, stały się jednym z pretekstów powstania petycji „Dość trucia”, skierowanej do premiera RP.

Po badaniach kasz gryczanych i jaglanych, FoodRentgen we współpracy z Instytutem Spraw Obywatelskich, zdecydował się sprawdzić czystość polskich piw. Przypomnijmy, że raporty dotyczące kasz wywołały prawdziwą rynkową burzę. W niemal połowie przebadanych produktów znaleziono przekroczenia dopuszczalnych stężeń pozostałości glifosatu – pestycydu, uważanego za szkodliwy dla zdrowia. W reakcji na raporty (które zostały pobrane przez ponad 55 tys. konsumentów) dwie duże sieci handlowe wycofały swoje produkty ze sprzedaży i rozpoczęła się dyskusja branży spożywczej na temat coraz większej trudności w dotarciu do surowców spełniających obowiązujące normy. 

Tym razem - w przypadku piw - wiadomości są dobre!

– Wykonaliśmy 27 badań, w tym 18 na obecność pozostałości glifosatu oraz 9 na obecność pozostałości ponad 500 różnych innych pestycydów. Tylko w jednym piwie znaleźliśmy pozostałości glifosatu na poziomie 0,04 mg/l produktu. Wszystkie pozostałe piwa były czyste – mówi Marcin Galicki, współzałożyciel akcji FoodRentgen.

Rafał Górski, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich dodaje, że przekroczenie to, choć nie wygląda na wysokie, powinno jednak brzmieć alarmująco z punktu widzenia konsumenta.

– Mówimy o 400 krotnym przekroczeniu normy określonej dla wody, jednego z trzech podstawowych składników piwa. Punktem odniesienia mogą być dla nas badania monachijskie z roku 2016, w których wszystkie piwa miały pozostałości glifosatu. Kilka piw miało przekroczenia ponad normę, a najwyższe wynosiło wówczas 300 razy norma wyznaczona dla wody pitnej – mówi Rafał Górski. 

Problemem jest to, że w polskim i unijnym ustawodawstwie mamy określone normy NDP (najwyższy dopuszczalny poziom) dla produktów prostych (takich jak np. kasze) ale nie mamy ich dla produktów złożonych. Produkty złożone składają się z 2 i więcej składników, i do takich zalicza się piwo. 

– Z pewnością łatwiej byłoby określać poziom czystości piw, gdyby taka norma istniała. Byłoby to korzystne zarówno dla producentów, jak i konsumentów – mówi Górski.

Badania w trzech etapach

Na początek, do Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach - jednego z najlepszych tego typu laboratoriów w Polsce i Europie trafiło 12 najpopularniejszych piw z polskich sklepów: należące do Kampanii Piwowarskiej SA marki: Lech Premium, Tyskie, Żubr, Lech Free; z Grupy Żywiec SA: Żywiec Premium, Warka Strong, Królewskie, Żywiec 0,0%; oraz marki spółki Carlsberg: Okocim Jasne Okocimskie, Harnaś Jasne Pełne, Piast Wrocławski, Karmi Classic. W pierwszej kolejności sprawdzone zostały pozostałości glifosatu. Na 12 piw tylko w jednym wykryto jego obecność. Pozostałe piwa okazały się wolne od pozostałości, przynajmniej powyżej dolnej granicy oznaczoności laboratorium, czyli 0,01 mg/l produktu. 

W kolejnym etapie organizatorzy sprawdzili pozostałości 500 innych pestycydów. Wszystkie próbki okazały się czyste. 

W ostatnim etapie przebadano (zarówno na obecność pozostałości glifosatu, jak i 500 innych pestycydów) kolejne 6 popularnych piw mniejszych browarów. Do skierniewickiego laboratorium trafiły: Łomża Jasne, Perła Chmielowa Pils, Noteckie, Pils Amber Chmielowy, Mocne Jasne Eksportowe i Ciechan Lagerowe Niefiltrowane. Także w tych badaniach w żadnym z piw nie pojawił się ślad pozostałości któregokolwiek z pestycydów.

Czyściej niż w Niemczech?

Organizatorzy akcji przyznają, że inspiracją do przebadania polskich piw były badania Monachijskiego Instytutu Środowiska, który w 2016 roku sprawdził 14 najpopularniejszych marek piwa na rynku niemieckim na obecność pozostałości glifosatu. Okazało się wtedy, że pozostałości tego pestycydu znajdują się niemal we wszystkich tamtejszych piwach. 

– Dlatego, kiedy z propozycją zajrzenia pod kapsle piw produkowanych w Polsce zwrócił się do Programu FoodRentgen Instytut Spraw Obywatelskich, uznaliśmy to za dobry pomysł i wspólnie podjęliśmy się tego przedsięwzięcia – mówi Marcin Galicki.

– Celem raportów i badań przygotowanych przez FoodRentgen jest rzetelne pokazanie tego, jak kształtuje się jakość produktów na rynku okiem przeciętnego konsumenta. Konsumenta, który idzie do sklepu i kupuje, dowolnie wybrany przez siebie produkt. Raporty dostarczają konsumentowi informację, na bazie której dokonuje on świadomego wyboru – mówi Marzena Poniatowska-Galicka, współtwórczyni Programu FoodRentgen.

– Taka forma budzenia świadomości konsumenckiej jest też bliska celom naszej działalności – mówi Rafał Górski, Prezes Instytutu Spraw Obywatelskich. – Chcemy, by analizy i wnioski z przeprowadzonych badań zaprowadziły nas do zmian systemowych, które uczynią nasze życie zdrowszym, bezpieczniejszym i bardziej świadomym. Zachęcamy konsumentów do podpisywania petycji "NIE dla glifosatu" do premiera Mateusza Morawieckiego dostępnej na naszym portalu (link poniżej). Mamy już blisko 6 tysięcy podpisów. Każdy podpis jest ważny, bo pokazuje politykom, że Polki i Polacy chcą zakazu dla rakotwórczego glifosatu – mówi Górski. 

Pytaniem otwartym pozostaje, czy obecność pozostałości glifosatu w jednym piwie, to „wypadek przy pracy”. W przypadku pozostałych marek zaś - na ile czystość produktów wolnych od pozostałości jest celową polityką, a na ile kwestią przypadku? Zdaniem organizatorów akcji odpowiedź wymaga cyklicznych badań produktów. 

– Być może czystość polskich piw wynika z faktu zauważenia problemu w Niemczech w roku 2016. Jeśli tak jest rzeczywiście, to jest to dobry prognostyk nie tylko dla konsumentów, ale dla całej polskiej branży spożywczej, włączając w to producentów kasz. Zauważenie problemu jest początkiem jego rozwiązania – kwituje Marcin Galicki.

 

Glifosat tematem petycji do premiera

Coraz większa liczba organizacji zacieśnia współpracę w obszarze kształtowania polityki rolnej i żywnościowej. Celem jest oczywiście bezpieczeństwo żywności, która trafia do sklepów.

- Im więcej organizacji tym więcej sposobów na opisanie problemu. Cel mamy wspólny, ale różną drogę dojścia do niego. Każda organizacja ma inne kompetencje umożliwiające realizację wspólnego celu. Fantastycznie jest obserwować tą synergię w działaniu i być częścią pozytywnej zmiany – mówi Marzena Poniatowska-Galicka.

W sierpniu FoodRentgen dołączył do Koalicji Żywa Ziemia, która przyglądając się przygotowywanym przez FR raportom, postanowiła w ramach tegorocznej europejskiej akcji Good Food Good Farming na rzecz lepszego rolnictwa i żywności skoncentrować się na problemie glifosatu w żywności. Osią kampanii Nie stać nas na pestycydy! jest petycja „Dość trucia!”, powołująca się właśnie na dane z raportów FoodRentgen. Petycja Koalicji skierowana jest do premiera RP.

– Chcemy jak najdłużej zbierać podpisy, aby w odpowiednim momencie móc złożyć petycję na ręce premiera – mówi Ewa Sufin-Jacquemart, prezeska Fundacji Strefa Zieleni współtworzącą Koalicję Żywa Ziemia. Dodaje, że moment publikacji petycji nie jest przypadkowy. – W tej chwili redagowany jest tzw. Krajowy Plan Strategiczny WPR 2021-2027. To bardzo ważny dokument, który na poziomie państwa będzie określał narzędzia jakimi Polska wprowadzać będzie strategiczne cele unijne w obszarze polityki rolnej. Chcemy partycypować w tym procesie, ale niestety organizacje takie jak nasza są w nim najczęściej spychane na margines – mówi Ewa Sufin-Jacquemart. 

Cele Unii Europejskiej, jakie Koalicja chciałaby widzieć zrealizowane w obszarze polskiego rolnictwa w ramach strategii „Od pola do stołu” Europejskiego Zielonego Ładu są bardzo ambitne. To między innymi zmniejszenie o połowę ilości pestycydów stosowanych w uprawach (w tym tych najbardziej szkodliwych dla zdrowia i środowiska), zmniejszenie o połowę ilości antybiotyków i innych środków przeciwdrobnoustrojowych w hodowli zwierząt, o 20% ilości nawozów mineralnych oraz zwiększenie udziału rolnictwa ekologicznego do 25%, a to wszystko do 2030 roku. – W tej chwili udział rolnictwa ekologicznego w całości upraw w Polsce to zaledwie około 3% i stale maleje, m.in. ze względu na piętrzące się utrudnienia prawne stawiane przez państwo. Dla porównania w Czechach uprawy ekologiczne to około 14%, a w Austrii 24% wszystkich upraw. Chcemy by nasz kraj równał do tych, którzy są liderami w tym obszarze – mówi Ewa Sufin-Jacquemart. 

Petycje obu organizacji skierowane są do premiera RP, przy czym petycja „Nie dla glifosatu” zbiera ogólne głosy sprzeciwu obywateli wobec używania tego środka, podczas gdy petycja „Dość trucia” odnosi się do obecnie trwającego procesu kształtowania polityki rolnej.

Kolejna akcja w toku

FoodRentgen nie ustaje w swoich działaniach. Trwają już prace nad przygotowaniem analizy pod kątem pozostałości pestycydów w mąkach. Na stronie Programu trwa zbiórka funduszy na ten cel. 

Przeszukaliśmy Internet, byliśmy z sklepach. Zidentyfikowaliśmy 110 produktów mącznych dostarczanych przez 28 producentów i dystrybutorów w czterech kategoriach mąk: pszennych, żytnich, orkiszowych i ziemniaczanych. By przebadać po jednym produkcie od każdego producenta tylko na obecność pozostałości glifosatu potrzebujemy 10 tys. zł. Jesteśmy w trakcie zbierania tych pieniędzy – informuje Marcin Galicki.

***
Więcej informacji o badaniach piw oraz o normach obowiązujących w przypadku tych produktów, znajduje się w raporcie: www.foodrentgen.eu/pl/raport-o-piwach  

***

Petycję Instytutu Spraw Obywatelskich „Nie dla glifosatu”, można podpisać tutaj: https://instytutsprawobywatelskich.pl/glifosat/ 

Petycja „Dość trucia” opublikowana jest tutaj: https://www.petycjeonline.com/dosc_trucia 

***
Glifosat to związek organiczny z grupy fosfonianów - najpopularniejszy składnik aktywny herbicydów nieselektywnych na świecie. Do niedawna uważany był za środek całkowicie bezpieczny. W ostatnim czasie coraz częściej przypisuje mu się negatywne działanie na zdrowie człowieka. Więcej o glifosat można znaleźć na: www.foodrentgen.eu/pl/pestycydy-w-zywnosci/69-glifosat-i-jego-wplyw-na-czlowieka 

Źródła:

Badania Monachijskiego Instytutu Środowiska z roku 2016 https://www.portalspozywczy.pl/alkohole-uzywki/wiadomosci/niemieckie-piwa-skazone-glifosatem,125914.html
Badania Niemieckiej Federacji Konsumentów z 2018 (piwa bezalkoholowe) https://biokurier.pl/ekorynek/glifosat-w-piwach-bezalkoholowych-badania-konsumenckie-w-niemczech/ 
Badania ÖKO-TEST z 2019 https://www.oekotest.de/essen-trinken/Bier-Test-Glyphosat-Reste-in-jedem-dritten-Pils_111655_1.html Badania amerykańskich rzeczników z roku 2019 https://swiatrolnika.info/znamy-liste-piw-zawierajacych-glifosat-podejrzany-o-rakotworczosc-w-19-na-20-marek-browarow-a-co-z-polskimi-alkoholami-sprawdzilismy 

***

O Programie FoodRentgen
Celem Programu FoodRentgen jest dostarczanie wiarygodnej, przejrzystej informacji na temat produktów spożywczych i zawartych w nich zanieczyszczeń. W ten sposób przyczyniamy się do zmniejszania zjawiska asymetrii informacji na rynku, które skutkuje wypieraniem z rynku produktów lepszych przez produkty gorsze. W efekcie tracą na tym zarówno konsumenci, jak i producenci wysokojakościowych produktów, którzy są wypierani z rynku. Więcej informacji na stronie: http://www.foodrentgen.eu 

O Instytucie Spraw Obywatelskich 
Instytut Spraw Obywatelskich jest organizacją obywatelską niezależną od partii politycznych, która od 2004 r. działa po stronie obywateli. Misją Instytutu jest rozwijanie, kształtowanie i promowanie postaw obywatelskich: Polska szczęśliwych obywateli, którzy czują się odpowiedzialni za swoją rodzinę, dom, ulicę, miasto i państwo, Polska ułatwiająca obywatelom dbanie o dobro wspólne i angażowanie się w życie publiczne, Polska, w której władza słucha obywateli i razem z nimi polepsza jakość codziennego życia. https://instytutsprawobywatelskich.pl/  

O Koalicji Żywa Ziemia
Koalicja Żywa Ziemia skupia organizacje, inicjatywy i ruchy społeczne, rolnicze oraz ekologiczne. Działa na rzecz zmian polityki rolnej i żywnościowej w Polsce i w Unii Europejskiej, w kierunku rolnictwa opartego na zasadach agroekologii, w szczególności rolnictwa ekologicznego. Koalicja Żywa Ziemia stawia sobie za cel kształtowanie polityki rolnej i żywnościowej w kierunku sprawiedliwej społecznie i odpowiedzialnej wobec środowiska naturalnego produkcji, dystrybucji i konsumpcji żywności.
www.koalicjazywaziemia.pl 

Jarek Orzeł
Biuro prasowe FoodRentgen
t. 721 181 915
e.: [email protected]

 

(B.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Wojciech Wojciech

1 0

Co z tego, że w badanych polskich piwach nie wykryto czegoś-tam?? A w niemieckich wykryto. Tylko gdzie naszym piwom do smaku piw niemieckich??? Nie wspominając czeskich czy nawet litewskich.
Bandycka i złodziejska tzw prywatyzacja na początku lat 90-ych zrobiła z porządnych polskich browarów zakłady produkcyjne, gdzie przywożono proszek piwny z zagranicy, zalewano (i nadal się zalewa) wodą i po 2-3 tygodniach "piwo" było/jest gotowe do rozlewania. Tak się dzieje np w browarze Dojlidy (Żubr i Piast) w Białymstoku (wiem, bo mój znajomy tam pracuje).
Jako pięćdziesięciolatek+ jestem niestety skażony pamięcią smaków piw polskich niepasteryzowanych sprzed 1990 roku. Boże jakie to były piwa!!! Przykładowo piwo Kasztelańskie (z Sierpca) - nigdy nie zapomnę tej swoistej goryczki, tego niepowtarzalnego smaku. Tam w Sierpcu w browarze była największa słodownia w Polsce. Potem złodzieje sprzedali za grosze browar najpierw Hainekenowi, a ten sprzedał go Carlsbergowi. I to co oni tam produkują, to nie da się pić. SYF. Tak jak piwa z tzw. Kompanii Piwowarskiej. Jedynie jeszcze trawię piwa z Grupy Żywiec (np. Namysłów jest godzien pochwały). Dlatego całą piersią popieram rozwój małych browarów produkujących piwa kraftowe itp.
Ale nic już nie wróci TAMTYCH piw (Okocim, Leżajsk, Sierpeckie....).
Mądrzy Czesi nie sprzedali w obce łapy swych browarów bo to jest ich DOBRO NARODOWE. I dlatego ich piwa są fantastyczne !!! A propos: nie dajcie się nabrać na polski KOZEL na licencji czeskiej. Smak tego piwa tak się ma do oryginalnego Kozela z Czech, jak zwykłe krzesło do krzesła elektrycznego.
Pozdrawiam prawdziwych smakoszy prawdziwych piw :-))) 11:42, 16.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%