 
                
        
        Jacek Bąk to postać ze wszech miar nietuzinkowa. Z jednej strony mówimy o zawodniku, który wyruszył podbijać czołowy europejski klub na kilka lat zanim Jerzy Dudek obronił trzy rzuty karne w finale Ligi Mistrzów czy Robert Lewandowski stał się panem i władcą Bundesligi. O 96-krotnym reprezentancie Polski – więcej meczów od niego rozegrali tylko „Lewy”, Kuba Błaszczykowski, Michał Żewłakow, Grzegorz Lato i Kazimierz Deyna. Z drugiej strony wydaje się, że Jacek Bąk nigdy nie dostał okazji do wykorzystania pełni potencjału, w dodatku zdecydowanie nie miał szczęścia do kluczowych trofeów.
Jest wychowankiem Motoru Lublin, ale pokazał się na wielkiej scenie w barwach Lecha Poznań. Już tam ukazało się jego parszywe szczęście do pucharów. W 1993 roku „Kolejorz” zakończył sezon na trzecim miejscu w tabeli, ale Legia i ŁKS, które go wyprzedzały, zostały skazane za ustawianie meczów, przez co PZPN wręczył krajowe mistrzostwo klubowi z Poznania. Dwa lata później wypatrzyli go skauci jednego z największych francuskich klubów – Olympique’u Lyon. Teoretycznie jego bilans w „Les Gones” wygląda imponująco – rozegrał 153 spotkania, zdobywając 7 goli. Tyle, że gdyby nie kontuzje, a także perypetie z trenerami, Bąk mógłby w ciągu sześciu lat gry dla OL osiągnąć wiele więcej. We Francji po raz kolejny objawiło się jego „pucharowe fatum” – Polak ma prawo dopisać sobie tytuł mistrza kraju, tyle że w sezonie, w którym Lyon, ciągnięty był przez fantastycznego Juninho, Bąk wystąpił w lidze zaledwie… raz. Pół roku później zmienił klub na Lens, gdzie, jak sam przyznaje, przeżył najlepsze lata swojej kariery, tyle, że największym sukcesem „Les Sang et Or” w tamtym okresie było drugie miejsce w lidze – tuż za plecami… Olympique Lyon. Po przygodzie w Katarze, w 2007 roku zasilił Austrię Wiedeń – najbardziej utytułowany zespół w kraju. Jak się pewnie domyślacie, „Fiołki” nie sięgnęły po dziesiąte mistrzostwo z Polakiem w składzie.
W reprezentacji sprawa wyglądała podobnie. Jacek Bąk był regularnie powoływany, stanowił podporę biało-czerwonych na trzech wielkich turniejach, ale… wszystkie te turnieje zapamiętano w naszym kraju bardziej w kategorii hańby niż zaszczytu. Mowa oczywiście o dwóch mundialach (2002 i 2006), a także o Euro 2008. Po turnieju w Austrii i Szwajcarii zakończył reprezentacyjną karierę.
Dziś byli kadrowicze ze znacznie mniejszym stażem grzeją się w świetle reflektorów, Bąk przyznaje jednak, że ceni sobie prywatność i rzadko bierze udział w publicznych dysputach. Solidny obrońca, który często cierpiał przez kontuzje i znajdował się w odpowiednim miejscu, ale o nieodpowiednim czasie. Wszystkiego najlepszego dla członka Klubu Wybitnego Reprezentanta, życzy Betfan.
Czy podwyżka dla burmistrza się należy?
Podoba mi się argumentacja, za rozbudowę infrastruktury kolejowej jak dobrze pamiętam ten Pan nie miał tego nawet w swoim programie. Przypisywać sobie czyjeś pomysły jakie to proste. I tych środków zewnętrznych też jakoś nie widać coś cieniutko. Nawet cebulki kwiatów na skwer muszą kupić sami mieszkańcy. A pensja imponująca .
 
						Mieszkaniec
16:13, 2025-10-27
Ciechocinek dogania inflację
Deptak za 8 milionów, to jest niegospodarność obecnego ,,burmistrza", ile można byłoby inwestycji zrobić za te pieniądze. WSTYD I HAŃBA, ale mieszkańcy podsumują te wszystkie działania w odpowiednim momencie
 
						Tempelhof
23:22, 2025-10-25
Ciekawa atrakcja w nowym lokalu na mapie powiatu
zawsze był bezpłatny z 25 lat temu w knajpach w Toruniu, a tu ktoś wyskoczył z opłatami szybko zamknie, szajs
 
						Dla naiwnych
12:15, 2025-10-25
Ciechocinek: Tajemnicze grzyby na Szachownicy
Czy to była para : on-on /. ona-ona / ono-ono ? ......bo nie widać....
 
						POKO.POKO
09:17, 2025-10-25