Zamknij

Wykształceni bezrobotni – czy tylko w Poznaniu?

11:45, 27.12.2022 . Aktualizacja: 11:48, 27.12.2022
Skomentuj

Choć to właśnie Poznań może pochwalić się najlepszą sytuacją na rynku pracy spośród polskich miast, to część mieszkańców stolicy Wielkopolski wciąż pozostaje bez zatrudnienia. Zgodnie ze stereotypem osoby bezrobotne są słabo wykształcone. To jednak nieprawda – okazuje się, że w Poznaniu bezrobotni po studiach to największa grupa osób poszukujących pracy. Jaka jest przyczyna tego zjawiska? Czy zachodzi ono jedynie w Poznaniu, czy też dotyka innych polskich miast?

Jak wygląda rynek pracy w Poznaniu?

W październiku 2022 r. stopa bezrobocia w Poznaniu wyniosła 1,2 proc., a więc ponad dwukrotnie mniej niż w całym województwie wielkopolskim, gdzie 2,8 proc. osób pozostawało bez pracy. Był to zdecydowanie najlepszy wynik w całej Polsce, choć warto pamiętać, że oficjalne statystyki uwzględniają jedynie osoby, które zgłosiły brak zatrudnienia w Urzędzie Pracy. Nie obejmują one większości studentów, szarej strefy oraz zatrudnienia na czarno.

Mimo to oficjalne dane na temat bezrobocia pokazują, że praca w Poznaniu jest powszechnie dostępna, a lokalni pracodawcy mogą mieć duży problem ze znalezieniem nowych pracowników. Z corocznego badania Barometr Zawodów wynika, że deficyt rąk do pracy dotyczy jedynie niektórych zawodów. Co ciekawe, większość z nich nie wymaga wykształcenia – wakaty pojawiają się najczęściej na stanowiskach związanych z branżą budowlaną i przemysłową. Jak wpływa to na pozycję osób z wyższym wykształceniem na rynku pracy?

Wykształceni bezrobotni – skąd bierze się to zjawisko?

Zerknijmy na najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego na temat struktury wykształcenia wśród osób bezrobotnych. Pochodzą one z 2020 roku, a więc są już nieco przestarzałe, ale wciąż mogą dostarczyć ciekawych wniosków. Okazuje się, że w Poznaniu aż 32,5 proc. bezrobotnych posiada wyższe wykształcenie. To największa grupa wśród osób poszukujących pracy.

Ta informacja może szokować, bo jeszcze kilkanaście lat temu ukończenie studiów właściwie dawało gwarancję znalezienia pracy – niekoniecznie dobrze płatnej, ale przynajmniej stabilnej. Dzisiaj wyższe wykształcenie wciąż jest ważnym atutem, ale pracodawcy coraz częściej zwracają uwagę na doświadczenie i praktyczne umiejętności. Znacząco zwiększyła się też liczba osób, które ukończyły studia. Obecnie niemal 40 proc. Polaków posiada wyższe wykształcenie, podczas gdy pod koniec PRL-u było to jedynie ok. 7,5 proc. społeczeństwa.

Ekonomiści wskazują, że problemy ze znalezieniem pracy przez absolwentów uczelni są wywołane właśnie przez nadmiar osób z wyższym wykształceniem. Dotyczy to głównie specjalistów z wybranych dziedzin nauki – głównie nauk humanistycznych i społecznych, ale nie tylko. Po prostu rynek pracy jest już przesycony, a ogłoszenia o pracę dla zawodów takich jak socjologowie, ekonomiści, historycy, politologowie czy kulturoznawcy po prostu się nie pojawiają.

Czy wykształceni bezrobotni to problem ogólnopolski?

Wydawać by się mogło, że Poznań nie różni się zbytnio od innych polskich miast. Okazuje się jednak, że takie różnice występują, a rynek pracy nie jest pod tym wyjątkiem. Z danych GUS wynika, że zjawisko wykształconych bezrobotnych dotyka jedynie niektórych polskich miast.

Pod tym względem najgorzej jest w Warszawie, gdzie aż 34,84 proc. bezrobotnych posiada wyższe wykształcenie. Wydawać by się mogło, że w stolicy znajdziemy dużo ofert skierowanych do osób po studiach – a jednak mimo to wielu bezrobotnych wciąż nie może znaleźć zatrudnienia. Co ciekawe, osoby z wyższym wykształceniem stanowią też największą część osób trwale bezrobotnych (powyżej roku).

Zupełnie odwrotna sytuacja ma miejsce w Katowicach, gdzie jedynie 15,9 proc. bezrobotnych posiada wyższe wykształcenie. To wciąż spore grono, ale wciąż ponad dwukrotnie mniej liczne niż w przypadku Poznania.

Skąd biorą się aż tak duże różnice w obrębie polskich miast? Zjawisko wykształconych bezrobotnych nie zostało jeszcze wystarczająco dobrze zbadane przez ekonomistów, by dać jednoznaczne odpowiedzi. Mimo to uważa się, że dotyka ono głównie miast, gdzie istnieje duża liczba ośrodków akademickich kształcąca studentów w dziedzinach, które nie cieszą się zainteresowaniem ze strony pracodawców. Chcą oni znaleźć pracę w wybranym zawodzie, co jest po prostu niemożliwe. Pozostaje poczekać na dodatkowe badania, które dostarczą więcej informacji na temat wykształconych bezrobotnych.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%