Dawniej w Ciechocinku pisało się o nowych tężniach, dancingach z gwiazdami, o kuracjuszach szukających miłości i o solance, która ponoć odmładza o dekadę. Dziś… cóż, dziennikarska rutyna w uzdrowisku osiągnęła taki poziom, że największe emocje wzbudza plastikowy ToiToi pod tężniami.
Wracamy do tematu:
[FOTORELACJA]234[/FOTORELACJA]
[ZT]12319[/ZT]
Tak, drodzy czytelnicy – wygląda na to, że nie mamy tu już o czym pisać, a zostają jedynie te „gówniane tematy”. Ironia losu? A może po prostu ludzka codzienność?
Bitwa o tron pod tężniami
Odkąd pojawił się nowy ToiToi w ramach akcji „Gdzie jest tron?”, miasto pęka od dyskusji. Po jednej stronie stają miłośnicy estetyki, oburzeni, że plastikowy tron szpeci widok na zabytkowe tężnie. Po drugiej – praktycy życia codziennego, którym każda nowa toaleta poprawia komfort egzystencji.
Komentarze?
Już bardziej gorzkie niż solanka:– „Naprawdę nie ma w tej gminie nic ważniejszego niż ToiToi?”– „Może i temat nie najwyższych lotów, ale ludziom zawsze się spieszy…”– „Lepiej napisać o tronie niż udawać, że potrzeby fizjologiczne nie istnieją!”
O co chodzi w akcji „Gdzie jest tron?”
Zanim znów zaczniemy narzekać na poziom lokalnej debaty, warto rzucić okiem na samą akcję. „Gdzie jest tron?” to społeczna kampania walcząca z brakiem toalet w przestrzeni publicznej. Bo przecież problem ten dotyczy nas wszystkich – ekspertów od miejskiego krajobrazu, seniorów, dzieci, a nawet lokalnych blogerów, którzy (chcąc nie chcąc) muszą czasem opisywać rzeczy „od podstaw”.
Dlaczego warto dodać „tron” do mapy?
Może nie jest to temat na literacką Nagrodę Nobla czy Pulitzera, ale liczby mówią same za siebie: ponad 10 000 „tronów” na mapie, setki zadowolonych turystów… i jeden Ciechocinek, po raz pierwszy od lat, który naprawdę ma o czym „porozmawiać”.
Humor, memy i rezygnacja
Czy to już dno publicystyki, czy po prostu bardzo ludzki temat? Niech rzuci kamieniem (albo papierem toaletowym) ten, kto nigdy nie szukał desperacko WC! Ciechocinek dziś żyje tematem tronu – a my, będąc szczerzy, pewnie jutro znów napiszemy o prognozie pogody, nadciągającym remoncie chodnika albo nowym smaku gofra przy deptaku...
Czyli co? Piszemy dalej o „gównianych” sprawach, bo po prostu są… nasze. Po ludzku ważne, bliskie i nie do uniknięcia – nawet w sercu uzdrowiskowej Polski.
A Ty? Załatwiasz sprawę w krzakach czy na tronie? I czy w ogóle jeszcze coś Cię w tym mieście zaskoczy?
Czekamy na reakcję dysponenta tronu, może zmieni jego lokalizację, a może nie.
[FOTORELACJA]234[/FOTORELACJA]
[ZT]12319[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz