Korki na „toruńsko-gdańskim” odcinku autostrady A1 w wakacje były, nie da się tego ukryć. W ich sprawie Anna Sobecka interweniowała u ministra infrastruktury i budownictwa.
Odpowiedź resortu może budzić zdziwienie. Otóż Jerzy Szmit, sekretarz stanu w tym resorcie, wyjaśnia, że problematyczna w Polsce jest w zasadzie A1 i to tylko w Rusocinie oraz Nowej Wsi. Właśnie tam – informuje resort - występują znaczne wahania natężenia ruchu, zwłaszcza w sezonie letnim i w weekendy! Dalej jest też bardzo odkrywczo. Na linii północ-południe oddano do użytku odcinek autostrady na wysokości Łodzi, co zwiększyło natężenie ruchu. Dodatkowym obciążeniem autostrady było to, ...że ludzie wybrali wakacje w kraju zamiast zagranicą!
Jednak najważniejsze jest to, jakie recepty na korki przy bramkach znalazło ministerstwo:
- Z uwagi na powyższe w okresie wakacji 2016 r. ministerstwo zdecydowało o wprowadzeniu specjalnych dodatkowych w stosunku do usprawnień już wdrożonych mechanizmów, mających na celu poprawę przepustowości tj; reagowanie (…) poprzez krótkotrwałe otwieranie bramek, w sytuacji gdy średni czas oczekiwania (…) przekroczy 45 minut, (…) zastosowanie zaokrąglenia stawki opłaty za przejazd z 29,90 zł do 30 zł - pisze w odpowiedzi Jerzy Szmit, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa.
Cała odpowiedź z resortu tutaj. A Waszym zdaniem te działania pomogły?
(Katarzyna Fus)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz